 |
INEDIA, NIEJEDZENIE, POST I INNE TEMATY Dyskusje o inedii, niejedzeniu, poszczeniu, dietach i inne.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
hunab-ku

Dołączył: 11 Cze 2007 Posty: 1093 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 2010 11 12 20:20 Temat postu: Niejedzenie a sex |
|
|
Nie wiem, czy ktoś poza Joachimem będzie w stanie mi udzielić odpowiedzi na to pytanie:
Co z libido/sexem w trakcie niejedzenia?
Chciałbym wiedzieć ... czy będzie "to" możliwe jak przestanę jeść? |
|
Powrót do góry |
|
 |
JMW
Dołączył: 13 Sty 2003 Posty: 1683 Skąd: Kanton, Chiny
|
Wysłany: 2010 11 12 21:38 Temat postu: podzielisz się doświadczeniem |
|
|
Kiedy już doświadczysz tego, to podzielisz się swoimi doświadczeniami w tej materii; prawda?
Za dużo nie chciałbym ci tutaj sugerować, tym bardziej, że jest to indywidualna sprawa, jak większość dotyczących odczuwania i kierowania energią ciała.
Z jednej strony możesz odczuć duże wzmocnienie odczuć (tak że prawie odlecisz), z drugiej strony możesz czuć duże osłabienie doznań. Możesz poczuć zwiększony popęd, więcej ochoty albo może cię to prawie przestać interesować. To zależy od wielu czynników, m.i. od tego, czy post / inedia będą naturalne czy wymuszane. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Sportowiec
Dołączył: 17 Lip 2010 Posty: 381 Skąd: słupsk-dublin
|
Wysłany: 2010 11 13 00:23 Temat postu: |
|
|
ja na 12 dniowym poscie totalnie nie miałem ochoty na seks |
|
Powrót do góry |
|
 |
hunab-ku

Dołączył: 11 Cze 2007 Posty: 1093 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 2010 11 15 11:35 Temat postu: |
|
|
No właśnie ... jak byłem na poście to sex także stał się dla mnie jakąś niepotrzebną, dziwaczną sprawą 
I tym bardziej cieszę się z tego, co Joachim napisał. Fajnie, że niejedzenie nie jest równoznaczne z brakiem chęci w tej materii.
Prawdę powiedziawszy nie chciałbym na razie rezygnować z jeszcze jednej rzeczy, którą robię z żoną   |
|
Powrót do góry |
|
 |
Stiw
Dołączył: 09 Kwi 2007 Posty: 4
|
Wysłany: 2012 07 11 08:19 Temat postu: |
|
|
W moim przypadku, po 21 dniowym procesie/inicjacji Jasmuheen, przejścia na odżywianie praną/światłem, przestałem odczuwać całkowicie potrzebę sexu. Ale w/g mnie jest to temat bardziej złożony. |
|
Powrót do góry |
|
 |
gabriel
Dołączył: 24 Sie 2012 Posty: 4
|
Wysłany: 2012 08 25 10:48 Temat postu: |
|
|
Patrząc z punktu widzenia 3D to sex, jeśli chodzi o doznania fizyczne jest potrzebą fizjologiczną. Potrzeba psychiczna moim zdaniem to zupełnie coś innego. Dla psychiki ważne są bardziej uczucia i wówczas wystarczy zbliżenie bez aktu sexualnego "docelowo"
Miewałem takie stany i wiedziałem, że to skutek zagłębiania się w wiedzę o duchowości a co za tym poszło, to chęć rozwoju w tym kierunku. Sex znalazł się w kolejce tuż koło laptopa i komórki a więc mocno spadł w Rankingu. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Stiw
Dołączył: 09 Kwi 2007 Posty: 4
|
Wysłany: 2012 08 26 00:10 Temat postu: Niejedzenie a sex. |
|
|
W moim poście użyłem skrutu myślowego odnoszącego się do seksu. Tak naprawdę, 21 dniowy proces Jasmuheen, przejścia na odżywianie praną, nie był tylko główną przyczyną zaniku moich potrzeb w tym temacie, ale był to wieloletni proces dwudziestu kilku lat, wielu różnych moich doświadczeń z duchowością. Wymienię tylko kilka. W latach 1995 - 2000 byłem uczniem Jogina z Indii sri sri Raviego Shankara. Mam pierwszy i drugi stopień Reiki. Ukończyłem kurs Mer-Ka BY. Byłem bardzo krutko w Zakonie Sufi itd.. Ponadto wykreowałem w swojej świadomości taką myśl, że "prawdziwy" Mistrz żyje w celibacie. Były też i inne przyczyny. Piszę to dlatego, żeby ktoś kto przeczytał mój poprzedni post nie odebrał go w ten sposób, że po procesie zanika całkowita chęć na sex.
Proszę się tego nie obawiać. Spoko. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Matek
Dołączył: 15 Paź 2012 Posty: 98
|
Wysłany: 2017 04 07 18:20 Temat postu: ubytek nasienia |
|
|
Joachimie,
.Jak byś ocenil,na ile ważne jest opanowanie ubytków nasienia względem długowieczności?
Tradycja naprzyklad taoizmu uważa,ze praktycznie niemożliwe jest długie życie w zdrowiu,nawet przy dobrym odżywianiu i przebywaniu w korzystnym środowisku,jesli nie opanuje się ubytków nasienia.Aleksiej Trehlebow powiedzial z kolei,ze jedna "porcja" nasienia zawiera w sobie energie pozwalającą żyć człowiekowi przez jeden rok.
Jeśli miałbym odpowiedzieć sam sobie na to pytanie,to powiedziałbym że mimo wszystko jest możliwe stworzenie sobie bardzo dlugiego(powiedzmy,200 lat i więcej) zycia,nawet bez opanowania energii seksualnej.
Jak Ty to widzisz,Joachimie?Czy rzeczywiście jest tak,że utraconej z nasieniem energii życiowej nie da się już odzyskać ? |
|
Powrót do góry |
|
 |
Kobra
Dołączył: 28 Mar 2013 Posty: 232 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 2017 05 14 16:48 Temat postu: Joachimie! |
|
|
Joachim już chyba wyjechał... na Tajwan czy do innego Tybetu ; (
A jeśli chodzi o kwestię ubytku nasienia i długowieczność, to Joachim pisał ongiś, że teoretycznie można obżerać się, palić, tracić codziennie nasienie i być nieśmiertelnym, ale w praktyce niewielu nieśmiertelnych bawi się w ten sposób. Pamiętasz? Jakoś tak. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Pablo1961
Dołączył: 27 Lis 2007 Posty: 1160
|
Wysłany: 2017 05 18 09:52 Temat postu: |
|
|
Polecam książkę "Tao seksu i długowieczności" autor Daniel Reid, którą przełożył Tomasz Sikora. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Kobra
Dołączył: 28 Mar 2013 Posty: 232 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 2017 05 19 08:38 Temat postu: tao seksu |
|
|
Ha! Znamy tę książkę. Moim zdaniem nie jest tak bardzo godna polecenia - może ewentualnie na początek (z zastrzeżeniami).
W "Tao seksu..." Reid sprowadza całą tantrę praktycznie do obszaru poniżej pasa, co jest typowe dla świata Zachodu. Proponowane przez niego metody kontroli nasienia mają charakter głównie fizyczny i właściwie dają się streścić w kilku zdaniach. Myli miłość z pożądaniem, a kopulacja przedstawiona zostaje niemal jako główny sens życia.
Natomiast w moim przekonaniu najważniejsze jest duchowe panowanie nad energią seksualną, świadome i właściwe jej ukierunkowanie, sublimacja w wyższe duchowe potencjały. Do tego potrzeba świadomości, że energia seksualna i seks to nie tylko dolna czakra, a miłość nie opiera się na uciechach cielesnych. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Matek
Dołączył: 15 Paź 2012 Posty: 98
|
Wysłany: 2017 05 19 20:15 Temat postu: da... |
|
|
Nu, da, knige "Tao seksu i dlugowiecznosci" przerobilem w liceum, byla to swego czasu bardzo wazna dla mnie ksiazka, i dala pojecie o istotnosci kontroli energii seksualnej.
Z tym, ze Reid wlasnie przedstawia dosc malo "duchowe" podejscie do sprawy. Dla porownania, w "Fizycznej niesmiertelnosci" Leonarda Orra, ksiazce o wiele bardziej "odlotowej" (stawiajacej sobie mniej ograniczen) o kontroli wytrysku nasienia nie ma ani slowa.
Kobra, ten wpis Joachima pamietam - to rozumiem, tylko ja jakby chce sie dowiedziec jak to wyglada z drugiej strony. Rozumiesz, jak to wyglada zanim staniesz sie niesmiertelny[przy zrozumieniu calej wzglednosci pojecia] |
|
Powrót do góry |
|
 |
Kobra
Dołączył: 28 Mar 2013 Posty: 232 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 2017 05 20 12:37 Temat postu: nasienie |
|
|
Wiadomo, iż nasienie zawiera mnóstwo siły życiowej, a od strony biologicznej - bardzo cenne, życiodajne substancje. W niej mieści się niejako najlepsze, co mężczyzna posiada w organizmie (można to porównać do pyłku u roślin), tak żeby możliwe stało się uzyskanie jak najbardziej dorodnego potomstwa. Jeśli ktoś nagminnie usuwa z organizmu spore dawki siły życiowej i przy okazji to, co najlepsze ze swojego ciała, to trudno, żeby wróżyło to coś dobrego.
Wpływ na energetykę i długowieczność to na pewno sprawa indywidualna. Trehlebow mówi, że to mniej więcej rok odjęty z życia - pewnie ma rację zważywszy, iż rok to bardzo krótki okres czasu w odniesieniu do realnej długość życia człowieka, czyli tysięcy lat.
Wielu ludzi, którzy opanowali energię seksualną, wcale nie żyje dłużej od przeciętnego, współczesnego człowieka. Dlatego osobiście myślę, że bez opanowania energii seksualnej spokojnie można żyć około 200 lat. Dwieście lat to koniec okresu dziecięcego, a zatem bardzo przedwczesna śmierć.
Tu jeszcze trzeba by uściślić, co oznacza nieopanowanie energii seksualnej - czy traci się nasienie raz na dwa tygodnie, czy kilka razy dziennie itd. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Matek
Dołączył: 15 Paź 2012 Posty: 98
|
Wysłany: 2017 05 21 01:43 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Tu jeszcze trzeba by uściślić, co oznacza nieopanowanie energii seksualnej - czy traci się nasienie raz na dwa tygodnie, czy kilka razy dziennie itd. |
Dajmy na to, zupelna rozwalka. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Kobra
Dołączył: 28 Mar 2013 Posty: 232 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 2017 05 21 14:53 Temat postu: kwestie nasienia |
|
|
'Rozwałka' przede wszystkim nie jest już przyjemna, prowadzi do zmęczenia i wyczerpania. Więc taki ktoś chociażby podświadomie będzie dążył raczej do zerwania z tym, na przykład poprzez śmierć. Kłania się kwestia jakości życia, bo po co żyć 200 lat i więcej, skoro człowiek się męczy. To jeden z głównych powodów umierania - zmęczenie życiem.
'Rozwałka' oznacza brak harmonii, zagubienie, nudę, pustkę, jest wynikiem silnych tendencji autodestrukcyjnych, a to kłóci się z długowiecznością.
W 'rozwałce' realizują się głównie demony, chyba trudno, żeby człowiek znalazł w niej na dłuższą metę spełnienie. Natury się nie oszuka.
Jeśli jednak ktoś wprawdzie popada w 'rozwałkę', ale pracuje nad tym, nie obwinia się, dąży do harmonii i opanowania energii, to moim zdaniem długowieczność jest na wyciągnięcie ręki.
Właściwie to tak jak z jedzeniem i niejedzeniem. Joachim pisał, że statystycznie najdłużej żyją wcale nie niejedzący, a ludzie, którzy spożywają ok. 1500 kalorii dziennie. Chodzi o to, żeby życie było lekkie i radosne, wtedy długowieczność staje się w pewnym sensie oczywista. |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|