 |
INEDIA, NIEJEDZENIE, POST I INNE TEMATY Dyskusje o inedii, niejedzeniu, poszczeniu, dietach i inne.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pablo1961
Dołączył: 27 Lis 2007 Posty: 1159
|
Wysłany: 2018 02 08 10:35 Temat postu: |
|
|
Waga 94,1 kg
Dzisiaj tłusty czwartek i tradycyjnie parę pączków trzeba będzie zjeść
Fajnie że Matek z Joachimem popisali do siebie. Parę interesujących informacji zaistniało na forum. Wreszcie spadło trochę śniegu, więc spalę parę kalorii przy odśnieżaniu Noga boli mniej może dlatego, że nie gram w tenisa. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Pablo1961
Dołączył: 27 Lis 2007 Posty: 1159
|
Wysłany: 2018 02 15 10:34 Temat postu: |
|
|
Waga 94,6 kg
Ostatki już poza nami, a wczoraj zaczął się Wielki Post. Postanowiłem w tym okresie nie pić alkoholu (w tym oczywiście piwa). Mam nadzieję, że wpłynie to na moją wagę Pograłem ostatnio w tenisa i czuję trochę nogę. I znowu trzeba odśnieżać przed domem  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Pablo1961
Dołączył: 27 Lis 2007 Posty: 1159
|
Wysłany: 2018 02 23 08:30 Temat postu: |
|
|
Waga 94,2 kg
No cóż, wczorajszy dzień zleciał mi bardzo szybko, tak że zapomniałem napisać coś tradycyjnie w czwartek. Zawsze musi być ten pierwszy raz. Jakoś radzę sobie bez piwa choć nie jest łatwo. Nie jem już parę dni mięsa i nie ciągnie mnie do niego. Waga trochę ruszyła w dół i mam nadzieję, że ta tendencja się utrzyma. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Pablo1961
Dołączył: 27 Lis 2007 Posty: 1159
|
Wysłany: 2018 03 01 10:52 Temat postu: |
|
|
Waga 94,1 kg
Zaczął się marzec i wiosna coraz bliżej. Na razie jednak mróz nie odpuszcza. We wtorek miałem urodziny i pojadłem wraz z gośćmi pizze (dlatego waga się zatrzymała). Od paru dni zacząłem ćwiczyć trochę pompek, brzuszków i przysiadów. Zdjęcia i filmiki od JMW robią wrażenie. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Pablo1961
Dołączył: 27 Lis 2007 Posty: 1159
|
Wysłany: 2018 03 08 10:31 Temat postu: |
|
|
Waga 93,9 kg
Nareszcie dzisiaj zapachniało trochę wiosną. Po mrozach zostało tylko wspomnienie. Nadal ćwiczę sumiennie po parę serii dziennie. Omijam także z daleka mięso. Waga nareszcie spadła poniżej 94 kg Dzisiaj Dzień Kobiet, więc życzę forumowiczkom wszystkiego najlepszego  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Pablo1961
Dołączył: 27 Lis 2007 Posty: 1159
|
Wysłany: 2018 03 15 09:36 Temat postu: |
|
|
Waga 93,7 kg
Pomalutku waga idzie w dół ćwiczenia i wegetariańskie jedzenie robią swoje. Czasami naleci mnie ochota na kebaba ale jak dotąd nie dałem się na niego skusić. Znowu ma przyjść zima i trzeba znowu założyć ciepłą kurtkę. Póki co kalendarzowa wiosna zbliża się wielkimi krokami. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Pablo1961
Dołączył: 27 Lis 2007 Posty: 1159
|
Wysłany: 2018 03 22 10:15 Temat postu: |
|
|
Waga 94,1 kg
No i mamy już wiosnę. Tylko że za oknem śniegu jeszcze sporo i w nocy temperatura na minusie brrr. Chodził kebab za mną parę dni i...skusiłem się. Mam nadzieję, że na tym jednym pozostanie. Bardzo ciężko przychodzi mi niejedzenie po godzinie 18. Pracuję nad tym. A w niedzielę będą królowały palmy...jak ten czas leci  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Pablo1961
Dołączył: 27 Lis 2007 Posty: 1159
|
Wysłany: 2018 03 29 09:18 Temat postu: |
|
|
Waga 93,9 kg
Drodzy forumowicze, życzę Wam Zdrowych, Pogodnych Świąt Wielkanocnych, przepełnionych wiarą, nadzieją i miłością. Radosnego, wiosennego nastroju oraz wesołego Alleluja. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Pablo1961
Dołączył: 27 Lis 2007 Posty: 1159
|
Wysłany: 2018 04 05 09:28 Temat postu: |
|
|
Waga 94,6 kg
Święta, Święta i ... po Świętach. Pogoda była psia ale wszystko inne super. Jedzonko było że palce lizać. Pofolgowałem sobie trochę z jedzeniem co widać po wadze. A jedzenia zostało ze świąt jeszcze trochę. Na szczęście pogoda się teraz poprawiła i zabrałem się z kolegami za kort (zamiatanie,wałowanie). Za parę dni będzie można już grać  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Pablo1961
Dołączył: 27 Lis 2007 Posty: 1159
|
Wysłany: 2018 04 12 10:16 Temat postu: |
|
|
Waga 94,2 kg
Zbijam wagę jak mogę, chociaż nadal mnie boli ścięgno Achillesa, dlatego ograniczam spacery a o bieganiu na razie nie mam mowy Moi kumple już zaczęli grać na korcie a ja tylko oglądam jak grają. Mamy obecnie suszę i kort trzeba często polewać wodą. Z utęsknieniem czekam na deszcz. A poza tym przekroczone zostało 5 wyświetleń...Dzięki. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Pablo1961
Dołączył: 27 Lis 2007 Posty: 1159
|
Wysłany: 2018 04 19 11:32 Temat postu: |
|
|
Waga 93,8 kg
Waga trochę drgnęła, cieszy mnie to. Od paru dni chodzę na zabiegi do Przychodni Rehabilitacyjnej. Na to moje nieszczęsne ścięgno Achillesa biorę krioterapie, magnetronik i laser. Zabiegów mam zapisane 10. Suszy ciąg dalszy, biedne roślinki i mój kort. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Pablo1961
Dołączył: 27 Lis 2007 Posty: 1159
|
Wysłany: 2018 04 26 08:59 Temat postu: |
|
|
Waga 93,5 kg
Wczoraj skończyłem zabiegi. Odczuwam małą poprawę ale dowiedziałem się, że właściwe działanie tych zabiegów będzie po około 2 tygodniach. Na razie lekko boli nawet przy chodzeniu. Wczoraj nareszcie trochę popadało. Na kort przeważnie jeżdżę rowerem, w jedną stronę około 2 km. Gdy jadę ścięgno nie boli  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Pablo1961
Dołączył: 27 Lis 2007 Posty: 1159
|
Wysłany: 2018 05 02 10:40 Temat postu: |
|
|
Waga 93,1 kg
Piszę w środę dlatego, że w czwartek wyjeżdżam na krótkie pięciodniowe wakacje do Szkocji. Mój syn zaopiekuje się w tym czasie kortem. Cieszy mnie, że moja waga ciągle spada. Jestem teraz więcej poza domem i pewnie dlatego waga jest jaka jest. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Pablo1961
Dołączył: 27 Lis 2007 Posty: 1159
|
Wysłany: 2018 05 09 22:37 Temat postu: |
|
|
Waga 93,5 kg
Piszę znowu w środę, ponieważ jutro idę na 3 dni do szpitala. Od pewnego czasu drżą mi rano dłonie i tam mnie zbadają mnie pod kątem Parkinsona.
W Szkocji było super, pogoda dopisała i codziennie coś zwiedzaliśmy. Zwłaszcza ruiny zamków robią wrażenie. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Pablo1961
Dołączył: 27 Lis 2007 Posty: 1159
|
Wysłany: 2018 05 17 08:32 Temat postu: |
|
|
Waga 93,4 kg
W poniedziałek po pięciu dniach wyszedłem ze szpitala. Miałem zrobione kompleksowe badania (EKG, USG tarczycy, RTG klatki piersiowej, analiza krwi i moczu i rezonans magnetyczny głowy). Wszystkie badania wyszły w normie łącznie z rezonansem. Drżenie rąk może być spowodowane przyjmowaniem antydepresantów (Lithium carbonicum, Lamitrin, Abilify).
Na wszelki wypadek zapisano mi Madopar i Asenix. Drżenie rąk jest jakby mniejsze.
Wczoraj nareszcie solidnie popadało  |
|
Powrót do góry |
|
 |
JMW
Dołączył: 13 Sty 2003 Posty: 1683 Skąd: Kanton, Chiny
|
Wysłany: 2018 05 22 14:05 Temat postu: drżenie |
|
|
Pablo, drżenie jest spowodowane nie w pełni skutecznym działaniem systemu nerwowego, innymi słowy, kable elektryczne w twoim ciele sypią się. Jeżeli będziesz kontynuował branie tych trucizn, które ci lekarz przepisał, to nie ma szans na wyzdrowienie, będzie tylko gorzej.
Długi post leczniczy może naprawić twoje ciało. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Pablo1961
Dołączył: 27 Lis 2007 Posty: 1159
|
Wysłany: 2018 05 24 09:19 Temat postu: |
|
|
Waga 93,1 kg
Drogi Joachimie, dzięki za Twoje cenne rady. Lamitrin i Abilify mógłbym odstawić, lecz Lit to tylko pierwiastek i nie jest to chyba trucizna. Raz na 2 miesiące chodze do mojego lekarza psychiatry, który zapisuje mi te lekarstwa. Co do Madoparu i Asenixu to naprawdę mi pomagają. Drżenie rąk już prawie nie występuje. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Matek
Dołączył: 15 Paź 2012 Posty: 98
|
Wysłany: 2018 05 24 11:29 Temat postu: lekarstwa |
|
|
Pablo,
no ale z tymi lekarstwami na dłuższą metę to jednak bez sensu. Trucizna czy nie trucizna, czy nie lepiej spróbować wyleczyć się na stałe z dolegliwości, zamiast całe życie brać leki, a choroba nadal trwa?
Lekarstwa "naprawdę pomagają" - owszem, likwidują objawy, a choroba cały czas jest. Jeśli nie naprawisz organizmu, za jakiś czas lekarstwa przestaną pomagać i trzeba będzie zwiększyć dawkę, albo dolegliwości wejdą na wyższy poziom (lekarze mogą nawet tego nie połączyć z uprzednimi dolegliwościami, tylko zakwalifikować to jako nowe schorzenie - współczesna medycyna rozpatruje procesy zachodzące w organizmie jako oderwane od siebie). Chodzi mi zarówno o antydepresanty, jak i lekarstwa na drżenie.
To w sumie komunały, co napisałem, pewnie słyszałeś to już nie raz, ale tak to właśnie wygląda z tym, co nazywa się "lekarstwami".
pozdrawiam! |
|
Powrót do góry |
|
 |
Leśny
Dołączył: 18 Gru 2015 Posty: 81
|
Wysłany: 2018 05 25 08:13 Temat postu: |
|
|
Matek, dolegliwość o której piszesz to psycho-fizyczny stan człowieka, będący sumą jego całego życia, a także bieżących okoliczności.
Niektórzy, żeby wyciszyć umysł medytują, inni piją alkohol, biorą psychotropy. Na swoim przykładzie widzę że czasem medytacja jest zbyt słabym narzędziem, wtedy dla wyciszenia pobieram większą dawkę alkoholu, z psychotropami nie próbowałem, ale nie uważam że jest to coś złego jeśli robi się to z głową. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Kobra
Dołączył: 28 Mar 2013 Posty: 232 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 2018 05 25 20:04 Temat postu: alkohol, psychotropy i medytacja |
|
|
'Złe' czy 'dobre' to kwestie względne (zależy co chcemy osiągnąć/uzyskać), warto jednak zauważyć, że alkohol i psychotropy działają dokładnie odwrotnie do medytacji, chociaż z pozoru efekt może wydać się podobny - np. chwilowe uspokojenie.
Podobnie jest, przykładowo, z jedzeniem rafinowanych słodyczy kontra owoców - na pierwszy rzut oka działanie wygląda na zbliżone. Oba środki odżywcze mają słodki smak, dają zastrzyk węglowodanów, energii, poprawiają nastrój. Jednak na dłuższą metę skutki są zupełnie przeciwne - rafinowany cukier stopniowo wyniszcza organizm, podczas gdy owoce odżywiają go, nawadniają, wzmacniają itd. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Leśny
Dołączył: 18 Gru 2015 Posty: 81
|
Wysłany: 2018 05 28 09:41 Temat postu: |
|
|
Kobra, długofalowo masz rację, jednak widzę że napięcia powodowane przez współczesne czasy są na tyle silne, że psychotropy wydają się mniejszym złem, niż np. strzelanki jakie odbywają się ostatnio w USA.
Na swoim przykładzie widzę że w wyniku przepracowania, docieram do granicy, gdzie blisko o niekontrolowany wybuch.
Żyjemy w tu i teraz i tak staram się reagować, nie zlikwidujesz bólu zęba medytacją. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Kobra
Dołączył: 28 Mar 2013 Posty: 232 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 2018 05 28 21:39 Temat postu: medytacja |
|
|
Leśny,
no jasne, rozumiem - każdy radzi sobie jak może.
Psychotropy wydają się mniejszym złem, powiadasz. W Stanach ludzie też faszerują się psychotropami, a mimo to dochodzi tam do 'strzelanek'. Mało tego: w Ameryce psychotropy rozpowszechniły się znacznie wcześniej niż w Polsce. Wygląda więc raczej na to, że używanie psychotropów jest prostą drogą do tego typu patologii. Alkohol na dłuższą metę również prowadzi do wzrostu agresji społecznej. Polacy trzymają się trochę lepiej niż Amerykanie, chociaż kto wie, jak by to u nas wyglądało ze 'strzelankami', gdybyśmy mieli tak łatwy dostęp do broni jak mieszkańcy USA?
Ból zęba akurat jest dość łatwo zlikwidować medytacją. Owszem, z drugiej strony - medytować w ogóle jest dziś trudno, gdyż otacza nas bardzo dużo promieniowań zakłócających pracę mózgu (nie wspominając o hałasie). A jednak wystarczająco wielu ludzi pokazuje, że to możliwe i że można radzić sobie ze stresogenną codziennością bez alkoholu, nikotyny czy psychotropów.
Piszę to nie po to, aby się wymądrzać, lecz przede wszystkim, by przeciwdziałać defetyzmowi i destrukcji. Rozumiem, że niektórzy nie widzą innego wyjścia niż alkohol; sądzę jednak, że Ty, Leśny, masz wystarczająco dużo wiedzy i świadomości, aby znaleźć znacznie lepsze rozwiązanie. I tego Ci życzę. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Leśny
Dołączył: 18 Gru 2015 Posty: 81
|
Wysłany: 2018 05 30 09:48 Temat postu: |
|
|
Kobra, ból zęba dopadł mnie na wyjeździe, silny stan zapalny, przez kilka nocy nie spałem, piszesz że dość łatwo to zlikwidować medytacją - czy piszesz z doświadczenia? |
|
Powrót do góry |
|
 |
Kobra
Dołączył: 28 Mar 2013 Posty: 232 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 2018 05 30 21:27 Temat postu: medytacja na ból zęba |
|
|
Z doświadczenia nie bardzo, bo... nigdy nie bolą mnie zęby^^ Jestem pod tym względem szczęściarzem. Nie odczuwam też żadnych innych poważniejszych bólów. Niemniej podczas medytacji jakby przestaję odczuwać ciało, przynajmniej w znacznej mierze.
Wyobrażam sobie, że silny ból zęba raczej przeszkadza w skupieniu.
W dzieciństwie słyszałem o joginie, który u dentysty nie brał znieczulenia, gdyż osiągał je poprzez medytację. W stanie tzw. joganidry anestezja jest tak głęboka, że można bezboleśnie wykonywać operację na otwartym sercu (wg dra Mishry). Cóż, wszystko zależy od tego, na ile głęboki stan medytacyjny uda się osiągnąć. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Pablo1961
Dołączył: 27 Lis 2007 Posty: 1159
|
Wysłany: 2018 05 31 12:56 Temat postu: |
|
|
Waga 93,5 kg
Piszę te słowa w ostatni majowy dzień. Bardzo szybko zleciał ten piękny miesiąc. Byłem dzisiaj jak co roku na procesji, upał niemiłosierny ale jakoś dałem radę. Bardzo się cieszę, że moje pisanie dało inspirację do tak ożywionej dyskusji. Ogólnie czuję się dobrze, ręce prawie się nie trzęsą.
Lekarstwa przyjmuję według instrukcji. Kort bardzo szybko wysycha w czasie takich upałów. Z utęsknieniem czekam na jakąś burzę. |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|